Rok 2012 zaczęłam od zmagań z wirusem HPV.
Kiedy to wydawało się dla mnie wyrokiem śmierci -13 lipca 2012 na ”drodze śmierci” w feralny piątek uległam wypadkowi samochodowemu. Prawdziwy koszmar dopiero się zaczął. Najpierw śpiączka, później szok i oczekiwanie na odpowiedź na pytanie: W jakim jestem stanie?!
Diagnoza nie była optymistyczna:
Uraz odcinka szyjnego kręgosłupa. Złamanie kręgu C7, Zwichnięcie kręgosłupa na poziomie C6 z przemieszczeniem do kanału kręgowego. Uraz głowy. Rozległa rana powłok skórnych głowy typu oskalpowania. Uraz klatki piersiowej. Odma opłucnowa w okolicy segmentu 6 płuca prawego. Obszar stłuczenia segmentów górnych płuca lewego. Płyn w lewej jamie opłucnej grubości do 11 mm. Złamanie prawobocznej części trzonu kręgu Th 11. W efekcie końcowym porażenie kończyn dolnych, niedowład kończyn górnych i ostra niewydolność oddechowa.

Minęły 4 miesiące od wypadku, siedzę na aktywnym wózku inwalidzkim.
Uważam to za duży postęp, ale czeka mnie długa, koszmarna droga powrotu do jakiejkolwiek samodzielności.
Codziennie życie utrudnia mi spastyczność mięśni, hamuje ona każdy mój postęp i cofa w rozwoju rehabilitacyjnym.
Potrzebuje pomocy masażystów, rehabilitantów co jest niezwykle kosztowne !! Sprzęt ułatwiający mi codzienne życie we własnym domu jest poza zasięgiem finansowym przeciętnej rodziny.
Proszę o pomoc !! i Dziękuję za wszelkie wsparcie