Basia Glazer
Diagnoza
Nowotwór złośliwy jajnika (potworniak niedojrzały)
Cel zbiórki
Początek lipca, początek wakacji, czas, kiedy dzieci powinny beztrosko się bawić, odpoczywać i cieszyć latem, w tym roku stał się dla naszej rodziny najtrudniejszym czasem. Naszą córeczkę Basię zaczął boleć brzuch, objawy wskazywały na zapalenie wyrostka robaczkowego. Niestety, badania diagnostyczne ujawniły coś dużo gorszego, ogromny guz w brzuchu, nowotwór, najprawdopodobniej potworniak. Decyzja o operacji, która była trudna i rozległa…
Na szczęście wszystko przebiegło pomyślnie, guz został usunięty w całości. Rekonwalescencja i czas pooperacyjny to oczekiwanie na wynik badania histopatologicznego, który potwierdził przypuszczenia lekarzy. Basia miała nowotwór złośliwy. Od tego czasu wszystko toczyło się bardzo szybko, życie codzienne przeplatane pobytami w szpitalu i badaniami. Tomografia komputerowa klatki piersiowej wykazała 3 niewielkie guzki w prawym płacie płuca, które mają niejasny charakter i nawet konsylium specjalistów nie było w stanie zapewnić, że to nie przerzuty. Badanie PET-CT wyszło prawidłowe, więc była nadzieja na to, że wszystko już jest w porządku. Zapadła jednak decyzja o włączeniu chemioterapii.
Przed naszą 9,5-letnią córeczką było trudne i wyczerpujące leczenie. Optymistyczne było to, że były to tylko 3 cykle i Basia przechodziła je w miarę dobrze, miała jedynie lekkie nudności i wymioty, ale szybko dochodziła do siebie. Tu wielki ukłon dla personelu Oddziału Onkologii i Hematologii Dziecięcej Centrum Zdrowia Matki i Dziecka w Zielonej Górze, który zapewnił Basi to leczenie, błyskawicznie zdiagnozował i zoperował guza oraz zabezpieczył ją podczas chemioterapii, by jak najmniej odczuła jej skutki. Obecnie chemioterapia jest zakończona, krajowy koordynator zakwalifikował nowotwór do stadium 1C, jednak to nie koniec naszych zmagań.
Teraz czas na pracę z fizjoterapeutą, który pokaże, jak mobilizować bliznę po operacji, by była elastyczna i jak najmniej uciążliwa w normalnym funkcjonowaniu, przecież przed Basią całe życie. Ponadto jesteśmy w kontakcie i pod opieką dietetyka klinicznego, który dopasowuje witaminy i suplementy do aktualnego stanu zdrowia Basi, by jej organizm jak najszybciej zregenerował się po chemioterapii. Jednak stan ten będzie trwał przynajmniej rok, a to wszystko kosztuje. Oszacowaliśmy, że średnio 1000 złotych miesięcznie wydajemy na dietetyka i potrzebne preparaty. Do tego dojdą wizyty u fizjoterapeuty.
Basia jest jednym z czworga naszych dzieci, sami nie damy rady pokryć wszystkich kosztów, tym bardziej, że pozostałe dzieci też mają swoje potrzeby. Chcielibyśmy zebrać kwotę 20 tysięcy złotych, by Basia spokojnie mogła przyjmować zalecone leki i witaminy, korzystać z wizyt u fizjoterapeuty oraz miała zapewnioną dietę, która ją wzmocni i pomoże powrócić do zdrowia.
Poznaj naszych podopiecznych
Skontaktuj się z nami
Masz pytania
Napisz do nas ! Skorzystaj z formularza kontaktowego.
Biuro Stowarzyszenia
Zielona Góra, ul. Wazów 3. W samym sercu Parku Tysiąclecia.
tel. +48 575 515 558
Biuro czynne jest:
pn. - czw., godz. 12:00 - 18:00
pt., godz. 9:00 - 15:00
Adres do korespondencji
ul. Bema 7/6
65-035 Zielona Góra
Zapraszamy do kontaktu
email wartojestpomagac@gmail.com
telefon +48 603 55 17 57 +48 536 055 056
Konto Stowarzyszenia
nr konta mBANK SA:
75 1140 1850 0000 2096 6400 1002